top of page

"Rdza" - Jakub Małecki

  • Zdjęcie autora: Sylwia Tryniszewska
    Sylwia Tryniszewska
  • 11 mar 2021
  • 1 minut(y) czytania

2002 rok. Czekając na powrót rodziców, siedmioletni Szymon bawi się razem ze swoim kolegą Budzikiem na torach. Kładzie na szynach przedmioty. Monety, śruby, gwoździe. Robi zlepki. Nie zdaje sobie sprawy, że jego życie, już nigdy nie będzie takie, jak dotychczas.

1939 rok. Początek wojny. Tośka, babka Szymona, wyrwana z bezpiecznego domu wyrusza w podróż, która całkowicie zmienia jej życie.

Tych dwoje, pomimo różnic, zmuszonych jest żyć razem. Próbują się zrozumieć. Przetrwać.


Spotkania autorskie. Sposób na to, żeby czytelnika zachęcić lub zniechęcić. Jedyne spotkanie z Jakubem Małeckim w jakim brałam udział, odbywało się online, w ramach II BookTargu. Spotkanie dotyczyło jego najnowszej powieści "Saturnin". Już wtedy wiedziałam, że spotkam się z Małeckim, w którejś z jego powieści i żałuję, że tak długo zwlekałam. Zaczęłam od Rdzy. Książki przemyślanej od początku do końca. Książki, w której minimum słów, oznacza maksimum treści. Książki o stracie. Rodziców. Przyjaciół. Miłości. Siebie. O tym, że strata przez rezygnację jest gorsza, niż ta przez wojnę, chorobę czy wypadek.

Małecki buduje fabułę jak Szymek zlepki. Małe elementy łączą się w pewnym momencie w całość. Przedstawia zainfekowane rdzą relacje międzyludzkie. To książka o tym, jak pewne wydarzenia dzielą życie na przed i po.

To opowieść o zwykłym życiu, napisana prostym językiem. Najlepsza książka, jaką do tej pory przeczytałam.❤️👌 "Dygot" i "Saturnin" czekają na półce. Już się nie mogę doczekać.


Link do spotkania z Jakubem Małeckim: bit.ly/2N6qaUv

Comments


bottom of page